Pisałam ostatnio o zakładkach i wspomniałam te robione z kliszy fotograficznej. Pomyślałam,że fajnie by było znów zrobić taką zakładkę. Poszperałam w mojej szafie i wygrzebałam stare klisze sprzed lat. Musiałam sobie przypomnieć jak przygotować tą kliszę, ale już mam i dwie zakładki gotowe :)
Pozdrawiam i życzę miłego wtorku :)
MIŚKA>
Ależ to genialny pomysł by się haft nie zniszczył, nie wpadłam na to, muszę kiedyś spróbować, choć kliszy nie mam ale już mi świta pewna myśl :) pozdrawiam cieplutko! ps zakładki świetne!
OdpowiedzUsuńMadziu ja poszłam na łatwiznę bo klisza ma już dziurki, ale świetnie się też nadają sztywne przezroczyste teczki na dokumenty i użyć dziurkacza.
UsuńŚwietne! Dawno temu takie robiłam :)
OdpowiedzUsuńJa również :) W podstawówce na technice :)
UsuńEkstra pomysł na zabezpieczenie zakładki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńPopróbuj :)
UsuńSuper pomysł, a ja tyle ich powyrzucałam przy przeprowadzce :-(
OdpowiedzUsuńAsiu spróbuj z plastikowymi teczkami na dokumenty :)
UsuńŚwietne :) zapomniałam o takich zakładkach...
OdpowiedzUsuńJa sobie przypomniałam pisząc post o zakładkach :)
UsuńO mamo, przypomniałaś mi czasy szkoły podstawowej. Na zajęciach z techniki takie robiliśmy :-)
OdpowiedzUsuńfajnie się robiło te zakładki, w moim przypadku dawno dawno temu na zpt. przypomniało mi się dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńwyglądają super.
Pomysłowe ;)
OdpowiedzUsuń