środa, 28 stycznia 2015

10. Cukinia i Kusicielki kolejna odsłona

Prawie na ostatnią chwilkę, ale styczniowa cukinia nareszcie skończona. Niby taki malutki wzorek, a przysporzył mi trochę kłopotu. No , ale jest...

 


 

Kusicielka idzie mi całkiem nieźle, ale czasu mam coraz mniej. Trzeba zwiększyć tempo :) Jak myślicie, będzie się podobała???




Miłego dnia Wam życzę :)



MIŚKA>

sobota, 24 stycznia 2015

9. Koncert

  Juleczka


Zostałam zaproszona na koncert organizowany przez Szkołę Muzyczną z Łodzi. Odbył się wczoraj 23 stycznia 2015 roku w Młodzieżowym Domu Kultury w Aleksandrowie Łódzkim. Był to bardzo ważny koncert, bo brała w nim udział moja chrześnica Juleczka wraz ze swoimi rodzicami. O ile udział Julki był dla mnie sprawą oczywistą, bo wiedziałam, że uczy się gry na skrzypcach , to udział Oli i Michała był dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Pozytywnym oczywiście. Koncert pełen wzruszenia i uśmiechu. Bardzo Wam dziękuję za to wzruszenie!!!!






Julka uczy się od września, metodą SUZUKI-jest to metoda uczenia małych dzieci gry na instrumencie muzycznym na zasadzie naśladownictwa, stworzona przez japońskiego skrzypka Shinichi Suzuki (1898-1998) w latach 40-50 XX w [ źródło Wikipedia]

 Motylku mój Kochany samych sukcesów Ci życzę!!!

  MIŚKA>


środa, 21 stycznia 2015

8. Cytruski i Kusicielka :)

 

 Przez sobotę i niedzielę nawet na chwilkę nie wzięłam igły do ręki by choć kilka xxx postawić. Oczy bolały, łzawiły i chyba naprawdę byłam zmęczona. W poniedziałek za to znów ruszyłam do dzieła.

Moje pomarańcze z sal-u cytrusowo warzywnego nareszcie skończone. Jeszcze cukinia została do dokończenia. Miałam nadzieję,że będzie szło mi z tymi wzorkami znacznie szybciej niż się okazało w rzeczywistości. No ale w końcu to moje "wyzwanie".

 


 



Kusicielka to strzał w dziesiątkę. Wyszywa się przyjemnie. Wzór nie jest zbyt mocno skomplikowany, kolorów raptem siedem a efekt za to  będzie powalający( a przynajmniej mam taką nadzieję) Hi hi... Wczoraj udało mi się nawet podgonić, więc mogę się troszkę pochwalić.

 

 



Dobranoc.          

 

                                 MIŚKA> 




 

sobota, 17 stycznia 2015

7. Bez xxxx

 

Chyba dopadło mnie zmęczenie. Nie mogę się pochwalić jakimiś wielkimi postępami w moich wyszywankach . Dwie nocki zarwałam na kusicielkę, a rano o 5.00 trzeba wstać. Oj ciężko się wstawało.. ciężko. Właśnie toczy się we mnie walka- iść spać czy postawić chociaż parę krzyżyków. Chyba jednak sen zwycięży, bo jeszcze jutro czeka mnie praca. Poniedziałek wolny, więc na pewno nadrobię zaległości.

Pochwalę się jednak moimi pracami z tamtego roku o których zapomniałam wspomnieć w podsumowaniu 2014r

 

                                                             Ty Wilson- "Tango"
                                                               Ty Wilson-" Watusi"
                                                                   Baletnica
                                                                  Baletnica II
                                                     Kobieta przy mikrofonie.
 Takie różyczki wyszyła dla mnie na podusi, moja prababcia Albina jak się urodziłam. Podusia już dawno się zniszczyła, ale wzorek zgapiłam i odtworzyłam. Tak na pamiątkę :)

 Tą Matkę Bożą wyszyłam dla mojej mamci.  

Buziaki. Idę odpocząć. Mam nadzieję, że następnym razem będę miała już nieco więcej do pokazania mojej kusicielki i sal-owych owoco- warzywek .

                                       MIŚKA>


środa, 14 stycznia 2015

6. SAL cytrusowo- warzywny


Czas zaprezentować Wam pierwsze postępy w sal-u cytrusowo - warzywnym.
To moja kolejna zabawa na którą się z wielką przyjemnością zapisałam. W tamtym roku obserwowałam kilka zabaw Sal-owych, ale nie miałam odwagi się w to pobawić i nie za bardzo rozumiałam zasady tej zabawy. Teraz już wiem o co chodzi i postanowiłam spróbować.  Skutek jest taki,że sama wyszywam koci kalendarz, który bardzo mi się podoba (ale to moja chęć posiadania) i na początek dwie zabawy sal-owe przewidziane na ten rok.  Jak mnie wciągnie taka zabawa to pewnie na tych dwóch się nie zakończy.

Teraz do rzeczy.

Tak będą wyglądały moje warzywka i cytrusy na koniec roku.



Obrazki mają wymiary 150 x 200.  Wyszywam nićmi Ariadna na kanwie 16 ct.


 Nie mam dużo wyszyte, ale już co nie co widać :)

                                    Styczniowo-Lutowe pomarańcze.


                                   Styczniowa cukinia z kwiatkiem.



Muszę dokupić resztę mulinki i dopiero wtedy będę je kończyła. Na szczęście mam czas do końca miesiąca :)


Zabieram się dalej za moją Kusicielkę. Buźka.

                                                     MIŚKA>

poniedziałek, 12 stycznia 2015

5. Kusicielka

 

Mamy w tym roku  dwie osiemnastki w rodzinie (2 chłopaków) i tak sobie pomyślałam ,że fajnie by było przygotować coś więcej niż "kopertę". Wyszperałam w internecie kobiecy akt-bardzo delikatny, ale myślę,że takie są najpiękniejsze. Powstaną więc dwa identyczne obrazki. 

Zaczęłam w sobotę 10 stycznia. Wyszywam nićmi Ariadna, na kanwie 16 ct, dwoma nitkami.

Obrazek będzie miał wymiary 110 szer. na 200 wys.

Zakończony będzie wyglądał tak:





Jak na razie  mam go tyle :)


A teraz pędzę na noc do pracy. Buźka.


                           Miśka>

środa, 7 stycznia 2015

4. A co się u mnie działo w 2014 r?

  2014 to był obfity rok!

 

Krzyżykowo zawsze się u mnie coś działo, ale tamten rok był wyjątkowo obfity. Ogarnęło mnie haftowane szaleństwo i tak sobie pomyślałam ,że może warto by było się podzielić . Większość moich prac powstała pod wpływem impulsu, nagłej chęci, a radość jaką wtedy czułam na samą myśl,że sprawię komuś może miłą niespodziankę była przeogromna. Zaczynam więc podsumowanie moich "zaklętych igłą marzeń".

   1.Oglądałam zdjęcia z chrzcin synka mojego kolegi z pracy. Znam jego żonę i dzieciaki. Zachwyciło mnie szczególnie jedno ze zdjęć i....oczywiście-wyszywam!!!

Ania i Ignacy.
 

2. Moim drugim spontanicznym pomysłem była nietypowa pamiątka z okazji Pierwszej Komunii Świętej. Obdarowany to Adrian-wielki fan Cristiano Ronaldo.

 


 



3. Przed Świętami Wielkanocnymi zawsze starałam się wydziergać jakieś ozdoby- raz to były kartki świąteczne a teraz postawiłam na jajeczka. Zaniosłam pokazać do pracy, spodobały się i się zaczęło...hi hi hi... W rezultacie powstały 42 jajeczka wielkanocne.

 




 



  4. Na koniec kwietnia postanowiłam zrobić jeszcze kartkę do prezentu na Pierwszą Komunię.

 

 



  5. 4maja była chrzczona dwójka wnucząt mojej kuzynki- Lenka i Fabianek. Powstały więc metryczki jako drobny upominek od cioci.

 


 



Ponieważ Kacperek- starszy brat Lenki nie dostał wcześniej takiej metryczki, to i dla niego taka powstała .



   6.Następna była kartka imieninowa dla mojej przyjaciółki Oleńki.



   7. Po urlopie macierzyńskim wróciła do pracy koleżanka, więc dla jej córeczki powstała taka metryczka.



    8. Znalazłam w internecie piękny i bardzo subtelny akt kobiecy i choć jestem kobietą to tak bardzo mnie zachwycił, że wyszyłam go i teraz zdobi pokój mojego syna Marka.



Skończyłam go 23 maja, ale dopiero w sierpniu doczekał się oprawienia.

   9. Również w sierpniu doczekał się oprawy obraz papieża Jana Pawła II, którego zrobiłam dla mojej babci Ani.



   10. 19 sierpnia urodziła się moja druga bratanica. Ma na imię Amelka. Dla niej i jej starszej siostrzyczki Zuzi powstała taka metryczka.

 

 Bardzo Was kocham dziewczynki!!!

   11.  14 września skończyłam portret rodziców kolegi , który sobie u mnie zamówił.




   12. W październiku powstawały dwa identyczne portrety Jana Pawła II, takie jak robiłam dla babci.

  13. W listopadzie ruszyłam z produkcją bombek na Boże Narodzenie i karteczek z choinkami. Co roku obiecuję sobie , że nie będę ich już robić i co roku robię inne i coraz większe ha ha ha...
















 To był pracowity rok. Jestem zadowolona. Ten też zapowiada się bardzo ciekawie. Będę chwaliła się na bieżąco. Buźka Kochani. :) :) :)


                              MIŚKA>



3. Sal muffinkowy -część 2

Właśnie skończyłam moją pierwszą muffinkę!!!

Tu jeszcze bez konturów.

Styczniowa muffinka zakończona.

MIŚKA.