Przeżyłam ostatnio hafciarski horror. Kolega mojego syna przyszedł wyczyścić mi komputer. Ja się na tym nie znam, a komputer już tak mulił, że aż prosił o porządki. Pilnowałam by wszystko co jest mi potrzebne zostało zgrane i przystąpiono do dzieła. Komputer wyczyszczony, potrzebne rzeczy na nowo zagościły i jakiż mój szok??? Program do przeróbki zdjęć ABAKAN zniknął , a co za tym idzie wzory przerobione tym programem się nie otwierały. Aż się złapałam za głowę, łzy w oczach-kolega syna w strachu. I co teraz, zaczęte dwa wzory : Polska Waleczna i Motocykl i jak tu teraz skończyć. Program udało się znaleźć, ale nie ma klucza by go otworzyć. Gdzieś mam ten klucz zapisany, ale oczywiście w nerwach nie mogłam go nigdzie znaleźć (znajdzie się zapewne przy okazji szukania czegoś innego). Chłopak widząc moją minę i łzy w oczach stanął na głowie i znalazł podobny program, który nie potrzebował klucza. Zdjęcie przerobiłam jeszcze raz, ale były przypisane inne symbole i spędziłam cały wieczór by dojść do ładu z numeracją i symbolami.
Teraz mogę pochwalić się dalszymi postępami w pracy nad motocyklem. Mam nadzieję,że wytrwałyście do końca moich żali...ech...
Pozdrawiam serdecznie.
MIŚKA>
Oj współczuję stresu, dobrze,że ogarnęłaś temat:)
OdpowiedzUsuńdobrze że się udało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWażne ze sie udalo, a obraz wychodzi przepiękne :)
OdpowiedzUsuńBiedna Ty! Ale, najważniejsze, że się udało i motocykl się wyłania pięknie :*
OdpowiedzUsuńTo faktycznie horror ! Współczuję i podziwiam, że udało się odtworzyć wzór, choć w innym programie. Powodzenia i oby nigdy więcej takich kłopotów !
OdpowiedzUsuńFaktycznie horror :( Dobrze, że mimo sporej pracy jakoś doszłaś z tym do ładu!
OdpowiedzUsuńNO to było nie ciekawie, ale najważniejsze, że wszystko się udało :-) A motoru przybywa extra, strasznie jestem ciekawa efektu końcowego :-)
OdpowiedzUsuńOjoj, własnie tego zawsze się obawiam, że coś zniknie grr. Ale motocyklu pięknie przybywa, więc trzymam kciuki za dalszy jego ciąg:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo jest najgorsze, ale miałam ten sam problem. Ściągnij sobie PDF Creator i wszystkie przerobione pliki zapisuj w pdf, wtedy nawet jak zniknie ci program wszystkie pliki otworzysz
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, ściągnę na pewno. Pozdrawiam.
UsuńZłośliwość rzeczy martwych, dobrze że możesz kontynuować ten haft. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twój niepokój, ale super, że się udało. Kibicuje dalszym hafciarskim poczynaniom:))
OdpowiedzUsuńNiezła przygoda! Oby takie Cię omijaly!
OdpowiedzUsuń