Uwielbiam zaglądać na bloga Inki , tam zawsze znajdę coś do podziwiania i zachwytu. Trafiłam na kursik jak ozdobić świecę i postanowiłam popróbować. Kursik wydawał się dziecinnie prosty, jednak trzeba odrobiny wyczucia i cierpliwości by coś z tego wyszło. Pierwszą świecę przytopiłam ździebko za mocno, drugą zaś za mało i odstaje kawałek serwetki, ale się uparłam i teraz pokażę efekty.
całe stadko bałwanków
Świeczuchy powędrowały jako dodatek do prezentów gwiazdkowych i jako upominki dla koleżanek i kolegi z pracy.
Jak Wam się podobają???
Inko serdecznie dziękuję za kursik, którym się podzieliłaś :*
Zapraszam na "Podaj dalej"- czekam na jeszcze jedną chętną osóbkę :) zapisy tutaj
Buziaki . Monika.
Śliczna gwardia świec :) W zeszłym roku też ozdabialam świece a w tym roku nie znalazłam czasu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoniczko świece są cudne ❤! Ja też w tym roku zrobiłam kilka wedlug kursu Inki :))). I miałam podobne przygody :)) Pierwsza rozpłynęla się... ale za trzecim razem udało się 😊. Ściskam mocno i wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy Rok!
OdpowiedzUsuńS
Piękne wszystkie świece, ale jednak bałwanki górą!
OdpowiedzUsuńAle cuda, zdolniacha jesteś ☺️
OdpowiedzUsuńSuper te Twoje świeczuchy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńMoniczko, jestem zachwycona tą gromadką bałwanków - świetnie i radośnie wyglądają. Bardzo mi miło że kursik się przydał i przyznam sama że na początku i ja miałam troszkę problemów, zanim opanowałam metodę i wyczułam jak długo podgrzewać wosk by efekt był zadowalający. Podarunki są piękne i bardzo nastrojowe :-))) Pozdrawiam cieplutki i przesyłam moc uścisków!
OdpowiedzUsuńBałwania populacja jest fantastyczna .
OdpowiedzUsuńZdrowia i wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku!
No faktycznie swietnie sie bawiłaś:) efekt super !
OdpowiedzUsuńNo poszalałaś pięknie. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Monia!
OdpowiedzUsuńWspaniała produkcja:)
OdpowiedzUsuńO Cudownie :) <3
OdpowiedzUsuń