sobota, 17 stycznia 2015

7. Bez xxxx

 

Chyba dopadło mnie zmęczenie. Nie mogę się pochwalić jakimiś wielkimi postępami w moich wyszywankach . Dwie nocki zarwałam na kusicielkę, a rano o 5.00 trzeba wstać. Oj ciężko się wstawało.. ciężko. Właśnie toczy się we mnie walka- iść spać czy postawić chociaż parę krzyżyków. Chyba jednak sen zwycięży, bo jeszcze jutro czeka mnie praca. Poniedziałek wolny, więc na pewno nadrobię zaległości.

Pochwalę się jednak moimi pracami z tamtego roku o których zapomniałam wspomnieć w podsumowaniu 2014r

 

                                                             Ty Wilson- "Tango"
                                                               Ty Wilson-" Watusi"
                                                                   Baletnica
                                                                  Baletnica II
                                                     Kobieta przy mikrofonie.
 Takie różyczki wyszyła dla mnie na podusi, moja prababcia Albina jak się urodziłam. Podusia już dawno się zniszczyła, ale wzorek zgapiłam i odtworzyłam. Tak na pamiątkę :)

 Tą Matkę Bożą wyszyłam dla mojej mamci.  

Buziaki. Idę odpocząć. Mam nadzieję, że następnym razem będę miała już nieco więcej do pokazania mojej kusicielki i sal-owych owoco- warzywek .

                                       MIŚKA>


2 komentarze: