Długo zbierałam się by napisać post, ale muszę się pochwalić. 31 lipca obchodziłam swoje urodziny i szczerze powiem, że było mi smutno, że moja skrzynka na listy pozostała pusta. Jednak po urodzinach nadeszła niespodziewana paczuszka od Asi Koniecznej, a w niej urodzinowa karteczka pełna życzeń i cudowna ręcznie robiona poducha :)
Parę dni później doszła kolejna paczuszka, której się zupełnie nie spodziewałam. Tym razem od Justynki z bloga Wielkie Małe Pasje.
A w niej dwie piękne Ziarnuszki, które Justynka zamotała specjalnie dla mnie i serduszko breloczek , które mnie bardzo wzruszyło.
Nie mogę również pominąć Motanki, którą dostałam od mojej ukraińskiej koleżanki. Przywiozła mi ją z Karpat.
I wiecie co.... jestem ogromnie wzruszona i szczęśliwa. Brakuje mi słów by wyrazić moją wdzięczność wobec Waszej dobroci i ogromu serca jakie tchnęłyście w te prace.Dziękuję po stokroć...
Monika.
P.S. Za rok kończę 50 lat i tak po cichutku marzę, by moja skrzynka choć ten jeden raz, pękała w szwach od kartek urodzinowych ;)