Zainspirowana pięknie ozdobionym albumem na ateciaki Violi , postanowiłam i ja swój ozdobić. Od Violi również dowiedziałam się gdzie mogę taki klaser na karty ATC dostać (ogromnie dziękuję Violuś )
I kieszonka w środku...
Literki tylko wymienię jak zdobędę ładniejsze, te są tylko tymczasowe.
Pisałam Wam ,że brakuje mi ostatnio czasu na wszelakie rękodzieło. To za sprawą mojego wnusia. Moja córka poszła do pracy i wymieniamy się opieką nad nim , by zaoszczędzić mu żłobka. Szczególnie teraz w czasie pandemii , gdzie stale słychać, że ktoś zachorował i dzieciaki lądują na kwarantannie. Córka pracuje razem ze mną w Auchan i miałyśmy tą możliwość by dostosować grafiki do naszych potrzeb. Zarówno dyrekcja jak i menagerowie bardzo nam w tym pomogli. Także jestem na pełnych obrotach od 5 rano do samego wieczora, do momentu powrotu córki z pracy. Patryś to bardzo żywe dziecko i wszędzie go pełno. Wszędzie wejdzie i trzeba być naprawdę czujnym. Klamki w oknach już na kluczyk, uchwyty w szafkach wymontowane, bo ciekawość wprost go rozsadza :D
Działać powolutku działam, ale idzie to bardzo opornie. Kocyk się dzierga, konie powolutku się wyłaniają :) Mam nadzieję, że niedługo będę mogła się czymś pochwalić.
Niestety do tego doszła jeszcze troska o syna, który uległ 16.02.21 wypadkowi. Tym razem nie skończyło się niestety na siniakach. Stwierdzono nadłamanie kości L2 kręgosłupa i miednicy oraz podejrzenie złamania kości łódeczkowatej w nadgarstku. Na szczęście na podejrzeniach się skończyło- ręka sprawna i nie boli, ale gorset ortopedyczny założony na 12 tygodni. Odmówił powrotu do domu, bo ciężko by mu było wejść na 4 piętro, więc jeździmy do niego.
Ech...także wybaczcie, że rzadziej do Was zaglądam i komentuję:)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wysłuchanie prywaty. Czasami człowiekowi lżej gdy się wygada...
Monika.