Moje cytrusy i warzywka na maj skończone. Konturowanie ich przyprawia mnie o białą gorączkę i gdyby nie to,że bardzo podobają mi się wzory to już dawno bym zrezygnowała z tego SAL-u. A że z natury jestem uparta i zawzięcie dążę do celu jaki sobie wyznaczam to mam nadzieję,że i tym razem nie polegnę.
Nie jestem do końca zadowolona z efektów swojej pracy, ale cóż... to w mojej kuchni będą wisiały te obrazki. Nie planuję ich nikomu prezentować, ale jedno wiem na pewno - nie będę wyszywać ich ponownie :)
Miśka>
Pieknie wygladają:) Moje niestety czekają:)
OdpowiedzUsuńPomyśl sobie, że im prędzej je okonturujesz tym szybciej będziesz miała to za sobą. :) I znowu zajmiesz się czymś przyjemnym.
OdpowiedzUsuńOj chyba tak będę musiała robić, bo jak tylko mam zacząć to mi się płakać chce :)
Usuń