wtorek, 11 lipca 2017

173. Wakacje 2017

Właśnie wróciłam z krótkich lecz dość ciekawych i intensywnych wakacji. Nie będę Was zanudzać szczegółami moich wojaży, bo celem mojego dzisiejszego posta jest fantastyczne spotkanie ze znaną Wam wszystkim Moniką Blezień-Igiełką. Co roku staramy się odwiedzać naszą rodzinkę w zachodnio-pomorskim i ku mojej radości Monika mieszka w miejscowości oddalonej zaledwie 35 km od miejsca naszego pobytu. Skontaktowałam się z Moniką jeszcze w czerwcu z propozycją spotkania i tak oto umówiłyśmy się na środę 5 lipca.
Barlinek to urokliwe miasteczko z przepiękną poniemiecką zabudową, krętymi uliczkami i jeziorami . Umówiłyśmy się na ryneczku pod "Gęsiarką". 



Nie miałyśmy żadnych problemów by się poznać wśród osób spacerujących i odpoczywających na ławeczkach. Poszłyśmy do pobliskiej kawiarenki i przy pysznej kawie i słodkim deserku pogadałyśmy sobie jak to na babki z pasją przystało. Monika oprowadziła mnie nieco po okolicy, a później siedząc na ławeczce zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie (znaczy się mój męż zrobił)



Nie obyło się również bez prezentów. Monia podarowała mi śliczny igielniczek, babeczkowy breloczek i całe mnóstwo przydasi oraz słodkości





Ogromnie Ci Moniu dziękuję :D

Ja dowiedziałam się od cichego, przyjaznego informatora,że Monia nie szydełkuje więc moja paczuszka zawierała takie twory...





Fioletowe podkładki pod kubek i słonecznikową zakładkę do książki.



Dołożyłam jeszcze magnes na lodówkę z widokami mojej kochanej łodzi, czekolady i herbatkę.


Gęsiarka zauroczyła mnie na tyle,że postanowiłam coś się o niej dowiedzieć.

Najsłynniejsza polska gęsiareczka stoi na cokole pomnika fontanny w Barlinku od 1912 roku. To figura dziewczyny broniącej się przed atakiem gąsiora. Jest jednym z symboli miejscowości i lubianym miejscem spotkań. Jak głosi legenda żyła kiedyś w Barlinku gęsiarka, którą oskarżono o czary, osądzono i skazano na śmierć. Tuż przed egzekucją przyfrunęły gęsi i uratowały dziewczynę przed śmiercią.
Pomnik ofiarowało miastu dwóch mieszkańców, którzy ciężką pracą w Niemczech dorobili się majątku. Trudno ustalić w 100 % autora rzeźby, gdyż źródła podają różne nazwiska- Knut Acermann lub Knut Akberg.



Moniu serdecznie Ci dziękuję za to przemiłe spotkanie. Jestem szczęśliwa,że się mogłyśmy spotkać i porozmawiać. Poznałyśmy się nieco bliżej i mam nadzieję,że jeszcze kiedyś je powtórzymy.

A Wam Kochane dziękuję,że wytrwałyście do końca mojego długachnego posta :D Buziole dla Was.

Miśka>



źródło wiedzy na temat Gęsiarki to oczywiście wujek google :)

9 komentarzy:

  1. Sympatyczne spotkanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, widać że to był bardzo udany dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Udane wakacje, wspaniałe spotkanie, nic tylko się cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpiękniejsze jest to że pasja łączy nieznanych sobie ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super spotkanie i piękne pamiątki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To super, że udało Wam się spotkać i mile spędzić czas :) A prezenty, jakie sobie sprawiłyście są naprawdę cudowne. To prawda, że pasja łączy ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjne spotkanie:) I wspaniałe niespodzianki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne są takie spotkania a prezenciki jeszcze wspanialsze;)

    OdpowiedzUsuń