sobota, 7 listopada 2015

58.Listopadowa mufinka

Pracuję już od 21.09.15 nad portretem ślubnym rodziców mojej koleżanki i muszę przyznać,że idzie mi jak po grudzie. Przeceniłam chyba swoje siły i wybrałam na ten portret kanwę 18 ct. Oczy męczą mi się niemiłosiernie i muszę robić co jakiś czas przerywniki, bo oczy łzawią i szczypią, i tak nic nie widzę. Do końca niby już nie tak daleko, ale wstyd mi ogromnie bo miałam go oddać na koniec października.

Na mufinkę wygospodarowałam chwilkę czasu i oto jest... z dyńką i paskudnym pajorem..brrr 




Karteczka imieninowa również powstała w przerywniku :) Wiem,że dotarła na czas więc się pochwalę :)





Pozdrawiam cieplutko.

MIŚKA>


9 komentarzy:

  1. Jaka straszna! ;) W tym kiesiącu vhyba jesteś pierwsza. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super muffina, choć pająków nienawidzę :)
    Życzę wytrwałości i energii do skończenia portretu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzecz w tym, że ja też ich bardzo nie lubię :) Dziękuję.

      Usuń
  3. Słowo się rzekło i musisz skończyć ten portret. :) Trzymam kciuki za przypływ sił i weny. Babeczka rzeczywiście straszna, ale za to karteczka urocza. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Babeczka taka brzydka,że aż piękna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Babeczka taka brzydka,że aż piękna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kartka mi się podoba, szczególnie to tło, takie cieniowane.

    OdpowiedzUsuń