I mamy grudzień, a tym samym koniec zabawy w Salu Rudej Mamy. Sylwia bardzo Ci dziękuję za fajną zabawę, kapitalnie się wyszywało Twoje muffinki.
Moja grudniowa muffinka
A tutaj wszystkie babeczki razem...
Nie wyprasowane co prawda, ale w następnym roku będą wskakiwać po kolei na karteczki, więc będą prane i prasowane w odpowiednim czasie :)
Dziękuję również za zabawę wszystkim dziewczynom, które biorą udział w SAL-u .
Bardzo dziękuję za komentarze pod Grzesiem M :)
Jesteście cudowne :)
Buziaki i do następnego... MIŚKA :)
Moja się jeszcze piecze, ale już niebawem skończę. Mam nadzieję... :) Ja również dziękuję za wspólne wyszywanie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne muffiny :) oj będą cudowne kartki z nich :)
OdpowiedzUsuńŚliczne muffinki :) Cała rodzina :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych muffinkach...wspaniałe są:)
OdpowiedzUsuńDuzo pracy w nie włożyłaś ale za to jaki efekt !
Pozdrawiam ciepło:)
Fajne te babeczki :)
OdpowiedzUsuń