U mnie niestety lub stety monotematycznie. Dzisiaj kolejna odsłona mojej róży. Haftuję w każdym możliwym momencie, by zrobić jak najwięcej. Jest genialna w haftowaniu i sprawia mi olbrzymią radochę, ale muszę ją odstawić na jakiś czas. Zaczynam pracę nad kolejnym portretem dla koleżanki.
Postępy w pracy zdecydowanie widoczne co mnie ogromnie cieszy...
Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za Wasze odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.
MIŚKA>
coraz piękniej wygląda:)
OdpowiedzUsuńWow, już prawie koniec :-)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać za swoją :)
OdpowiedzUsuńWOW róża piękna...też mam kiedyś w zamiarze ją wyhaftować ale brakuje na razie czasu :( Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń