Znów Was będę męczyć wianuszkami, ale obiecuje to już koniec. Zrobiłam ich łącznie 32 sztuki, więcej nie będzie . No chyba , że zlikwiduję kolejny karnisz haha.
Wstążeczki wiązałam na palcach wskazującym i środkowym wg. kursiku znalezionego w internecie.
Powoli biorę się za karteczki.
Buziaki :) Miśka>
Kochana, jak tak dalej pójdzie to zostaniesz na święta bez firanek, bo nie będzie na czym powiesić ;) fajne te Twoje wianuszki. Ja kokardki wiążę do góry nogami - inaczej mi nie wychodzi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper te wianuszki :) 32 wow! To chyba nie jeden karnisz został ogołocony :D
OdpowiedzUsuńJakie ładne!:)
OdpowiedzUsuńPiękne są te wianuszki,taka misterna praca-super!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper wianuszki.
OdpowiedzUsuńJakbyś potrzebowała kółka, to ostatnio jakieś widziałam w szafie ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli Ci nie potrzebne to ja chętnie przygarnę :D
UsuńJak dobrze policzyłam to 64 szt. ;-)
UsuńHa ha ha czyli 2 karnisze :D
UsuńTak? To ciekawe gdzie wsadziłam kółka z trzeciego, bo mam 3 karnisze w domu ;-)
UsuńPrześliczne wianuszki :)
OdpowiedzUsuńSą urocze :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wianuszki, pięknie będą wyglądały na choince :)
OdpowiedzUsuńŁadne :)
OdpowiedzUsuńMonia, wspaniała produkcja:)
OdpowiedzUsuńŁadne to mało powiedziane ! Zawieszki są ekstra :)
OdpowiedzUsuńSłodkie, takie malutkie wianuszki :)
OdpowiedzUsuń