Jak wiecie, zostałam obdarowana przez Asię wielkim motkiem T-shirt Yarn. Pierwszy raz zetknęłam się z tego typu motkiem i po raz pierwszy robiłam takim dużym szydłem :)
Trzasnęłam sobie koszyczki- trzy sztuki wyszły z tego motka.Jak na pierwszy raz to mi się nawet podobają, choć mam zastrzeżenia co do największego. One są takie wiotkie czy czymś te koszyczki usztywniacie?
Co myślicie o moich koszyczkach? Krytyka mile widziana i dobre rady również :)
Pozdrawiam. U Was też taki koszmarny upał i duchota?
Miśka>
Tak urodzinowo to żebyś miała czas, zdrowie i wenę do rękodzieła .
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takiej przędzy(?) do robótek. Ja bym wszyła podszewkę,ale jestem ciekawa jak Ty zagospodarujesz.
Mi się te koszyczki podobają:) U nas nareszcie dzisiaj popadało aż przez pół godziny i zaraz powietrze się zmieniło:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyszły super koszyczki - i kolorek tej przędzy jest super - bardzo zgrabne trio wyczarowałaś :-))) Pozdrawiam upalnie!
OdpowiedzUsuńMoniu, koszyczki bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńCo do wiotkości, to może takie metalowe rusztowania. Widziałam takie w koszykach z Pepco. Nie mam jednak wiedzy, gdzie takie coś kupić.
Widzę że testy ruszyły pełną parą 😉 super wyszły. Pamiętaj, praktyka czyni mistrza. Ja czasami używam cienkiej żyłki od podkaszarki. T-shirt yarn ma to do siebie, że może być różnej grubości na jednym motku. Sasami całe motki są grube lub cieńsze, a czasami jeden motek jest trochę taki trochę taki.
OdpowiedzUsuńNie korzystałam nigdy z takiego materiału wiec nie mam doswiadczenia jak sie usztywnia tego rodzaju prace. Koszyczki po usztywnieniu na pewno beda spełniać swoja role :)
OdpowiedzUsuń