Jesienna, z rudą wiewióreczką- kolejna mufina gotowa :)
Jeszcze bez konturów...
I już w całej okazałości.
Chciałam jeszcze pokazać Wam moje smoczydło- specjalnie dla kolegi Michała- miłośnika tych pięknych i dostojnych, mitycznych stworzeń.
Dobrej nocy. Miśka.
Normalnie turbo igiełka. Super babeczka.
OdpowiedzUsuńI teraz bedzies musiala znów cały miesiąc czekać na kolejną ;-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mam inne prace rozpoczęte, które muszę dokończyć do końca października :)
UsuńNo, takiego tempa to jeszcze nie miałam w kwestii muffinek. ;) Ale też się za nią dzisiaj zabiorę, bo bardzo mi się podoba ta wiewióreczka.:)
OdpowiedzUsuńDo dzieła Promyczku :)
UsuńJaka super mufinka :) Smok też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :)
UsuńNo Ty to masz powera:)
OdpowiedzUsuńHa ha no kocham Twoje muffinki :)
UsuńRewelacyjna wiewióra! A takiego smoka muszę swojemu Marcinowi wyszyć - uwielbia je :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam kilka ciekawych wzorów smoczydeł i coraz bardziej mam na nie ochotę
UsuńJednak backstitche są nieocenione :) Wiewiór cudny :) Smoczysko ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOj tak choć ich nie lubię to jednak doceniam ich wartość :)
Usuń